Polski opis

Gatunek :	Electronic
Rok Wydania :	2011
Jakość :	MP3 VBR ~238 kbps JointStereo
Okładki :	Nie
Ripper :	WAV

Opis:
O tym, czym jest seria Fabriclive, kto ją wydaje i po co, nie ma sensu się rozpisywać, gdyż to wie chyba każdy. Tym razem do nagrania miksu został zaproszony Kieran Hebden znany bardziej jako Four Tet. Jak się okazuje było to dla niego ciekawe wyzwanie. Postanowił bowiem nie nagrywać kolejnego seta, jakich wiele, ale za pomocą muzyki coś opowiedzieć. Mówiąc konkretniej, to historia dość wielowymiarowa a jednocześnie bardzo wciągająca.

Four Tet potraktował propozycję dość poważnie. Do nagrania płytki przygotowywał się między innymi przez przeszukiwanie nagrań, tak by do swojego mixu wpleść również i stare klasyki. Swoimi spostrzeżeniami wymieniał się między z innymi z dystrybutorami płyt czy starymi znajomymi i przyjaciółmi, przesiadywał godzinami przekopując katalogi muzyczne w Internecie. Dodatkowo przygotował też kilka swoich kompozycji. Dzięki czemu Fabriclive 59 istotnie nie jest zwykłym setem. To wprawnie zmiksowana kompilacja, która obfituje w wiele smaczków. Nie tylko muzycznych.

Ciekawą anegdotą jest to, w jaki sposób Four Tet uzyskał numer Persiana ‘Feel Da Vibe’. Okazało się, że to bardzo rzadki rarytas wydany jako white, którego nigdzie nie można było zdobyć. Dopiero jeden z użytkowników Discogs, posiadający tego vinyla, zgodził się zripować utwór i podesłać go producentowi. Inną ciekawostką jest indeks zatytułowany po prostu ‘fabric’. To nagranie powstało dzięki jednemu ze znajomych Kierana, który rozstawił sprzęt do 'field recordingu' w klubie Fabric podczas trwającej tam imprezy.

Pora wreszcie przejść do samej zawartości muzycznej. Starania Four Teta nie poszły na marne. Ten set to jeden z najlepszych fabrycznych odcinków, jakie miałem okazję usłyszeć. Niesamowicie spójny, prezentujący to, co najlepsze w muzyce pogranicza 2step/garage/experimental. Hebden zebrał nagrania takich producentów jak popularny od pewnego czasu Floating Points, hype’owy Burial czy zasłużony dla minimalistycznego brzmienia Ricardo Villalobos. Do tego dorzuca energetyczne kawałki od STL, Geniusa czy WK7. Całości nie brakuje fantazji i eksperymentalnego sznytu. Dzięki temu choć przy pierwszym kontakcie wszystko wydaje się jednakowe, z każdym kolejnym razem odkrywa przed nami kolejne atrakcje.

Osobne słowo należy się dwóm nowym trackom, które powstały specjalnie z okazji nagrania miksu. Pierwszy z nich to ‘Pyramid’. Lekko surowy i hipnotyczny klimat kreują poszatkowane i przetworzone w transowy bełkot wokale, umieszczone na solidnym podbiciu basowym i brnącym do przodu bicie. To numer doskonale wpasowany w gatunkowy sznyt kompilacji, rozjaśniany delikatnymi, zwiewnymi klawiszami w tle. Zaś ‘Locked’ to już zjazd na prędkości, tak by w piękny sposób zamknąć seta. Ten kawałek kojarzy mi się z wyjściem z klubu o świcie i powolnemu kierowaniu się ku domowi w pierwszych promieniach wschodzącego słońca.

Długo mógłbym pisać o tej płycie, ale myślę, że odpowiednim podsumowaniem będą też słowa samego twórcy tej kompilacji, który wyraził nadzieje, że ludzie będą puszczać ten krążek cholernie głośno, tracąc przy tym głowę i przypomną sobie o co chodzi w całej tej zabawie z imprezowaniem.

Źródło: muno.pl

 English description

Genre :	Electronic
Year :	2011
Quality :	MP3 VBR ~238 kbps JointStereo
Covers :	No
Ripper :	WAV

Description:
Four Tet (aka Kieran Hebden) adds something special to the FABRICLIVE series, with this, the 59th compilation. The mix has a distinct narrative and unearths music that hadn’t previously had a great deal of exposure. This project for Kieran has become more than just the mix itself; it’s been an adventure into the past as he sought out not only classics, but searched for rarer tracks he may have missed at the time when he was immersed in the original 90s 2-step/ garage scene. The music is important, but the experience of finding so many forgotten records and producers became an intrinsic part of the story - meeting specialist record dealers, months of email exchanges with old friends and acquaintances, Twittering, nights on Discogs, dead ends and confusing leads. In the mix, forgotten gems reside next to current tracks that are dear to him and a number of his own tracks made specially for the CD - something he’s been doing for his DJ sets for many years. He’s also explored the idea of the club itself, sending his audio engineer friend Sasha Lewis to make field recordings from fabric, which feature as a highlight and pause, breaking the mix into different parts - as if you’re moving within the club's space to hear different DJs. In fact, the mix is somewhat topsy-turvy, starting out fast and then slowing down.
"This mix is not about my DJing. It's about London and fabric and nights out and my take on all that. The memories and the influences. I used old and new music, I used recordings of fabric, and I made new tracks of my own for it. I hope people play it fucking loud and lose their minds in it and remember or imagine what it's all about."

Interestingly, the entire mix is constructed on computer, more in the way you would create a film score than a DJ mix. Yet every track is vinyl, with Kieran cutting acetates of all his own music for the mix, to ensure that the sound quality and vibe is consistent. It’s then mastered with no cleaning or leveling, to retain the hiss, pop and crackle of the wax. It’s these slightly obsessive details that highlight why we have this Four Tet mix. For Kieran, to do anything in these days of overload - especially of DJ mixes, there must be a purpose, something unique to offer, and it’s these details that are so crucial to him. We hope that you delve deep into the music and take as much pleasure from this trip as we do.

Source: fabriclondon.com